Ten zacny wiek mieszkanki naszej gminy był okazją do odwiedzin i złożenia serdecznych życzeń Pani Janinie Siudy, która jest najstarszą osobą w powiecie nidzickim.

Życzenia złożyli: Wójt Gminy-Pan Piotr Rakoczy wraz z Przewodniczącą Rady Gminy-Panią Marianną Malinowską  oraz Sekretarzem Gminy-Panią Zofią Wielgus. Nie zabrakło także  Pana Piotra Rogalskiego- radnego Rady Gminy, także mieszkańca Napierk. W imieniu sołtysa i całej społeczności sołectwa Napierki życzenia złożył Pan Roman Trzciński -członek Rady Sołeckiej.

Wszyscy życzyli Pani Janinie przede wszystkim zdrowia i radości z najbliższych oraz kolejnych urodzin.

Podobnie jak w latach ubiegłych spotkanie przebiegło w niezwykle sympatycznej atmosferze. Minęły cztery lata od Jubileuszu 100-lecia, a Pani Janina nadal zachwyca światłością umysłu i sprawnością fizyczną.

Jak sama podkreśla-Pan Bóg obdarzył Ją dobrym zdrowiem więc cieszy się z tego, że może o własnych siłach witać gości. Jej radość i pogoda ducha zachwycała i wzbudzała osobiste refleksje u wszystkich gości. Pani Janina jest bowiem niezwykle ciepłą osobą, ma znakomitą pamięć i chętnie włączała się w dyskusję. Jej pogodny wyraz twarzy utrwala się w pamięci.

Z pewnością długowieczność jest darem, w tym przypadku podwójnym, gdyż Pani Janina większość czynności wykonuje samodzielnie. Nie brakuje oczywiście troski i pomocy najbliższych, może na nich zawsze liczyć, ale stara się być w miarę możliwości samodzielna.

Pani Janina nie ma gotowej recepty na długowieczność lecz z Jej opowieści można skomponować recepturę. Przede wszystkim jest to praca i życzliwość do ludzi i od ludzi. Podkreśliła na przykład, że zawsze miała  dobre relacje z sąsiadami.

Pani Janina otoczona jest też miłością swych bliskich. To okazywane ciepło widać gołym okiem.

Specjalnie na tę uroczystość przyjechała wnuczka Honorata, która z pewnością życzliwość ma w genach, a poza tym jest wyjątkowo kontaktowa, ma poczucie humoru- zupełnie jak Pani Janina.

Pani Honorata spędzała wakacje u swej babci Janiny, stąd zna ścieżki do biegania i miejscowe zwyczaje.

Przyjechała też córka Pani Janiny- Anna, mama Pani Honoraty. Mimo znacznej odległości nie mogło ich jednak zabraknąć.

Przepiękny, ale przede wszystkim przepyszny tort był z pewnością kaloryczny, ale nikt tym się nie przejmował. Takie okazje nie zdarzają się często.

Pani Janinie, córce Annie i wnuczce Honoracie bardzo dziękujemy za tak miłe przyjęcie, zapewniając jednocześnie, że za rok i w każdym następnym też będziemy.

Takie spotkania są dla nas wielką przyjemnością.